
Już niedługo będziemy obchodzić dzień Pośrednika w Obrocie Nieruchomościami. Branżowe święto przypada na dzień – 30 marca. Ta data nie jest przypadkowa, dlatego że nawiązuje do jednej z największych i zdumiewających transakcji nieruchomościowych w historii – zakupu Alaski przez rząd Stanów Zjednoczonych od carskiej Rosji. Myślę, że branżowe święto jest dobrą okazją, aby przybliżyć historię tej niesamowitej transakcji.
Kolonizacja Alaski
Rdzenni mieszkańcy Alaski – Indianie, Aleuci i Eskimosi przez wieki żyli w zgodzie z przyrodą oraz z bogactwa, która dawała im żyzna ziemia. Sytuacja dramatycznie się odwróciła w XVII wieku, kiedy Imperium Rosyjskie zaczęło organizować morskie wyprawy do Ameryki, a jedna z takich zakończyła się ogromnym sukcesem. Na wielką misję ruszył Vitus Bering (duński badacz na usługach cara rosyjskiego), który w dniu 4 czerwca 1741 r. dotarł do kontynentu amerykańskiego. Mianowicie ten dzień jest uznawany za odkrycie Alaski.
Władze rosyjskie nie miały właściwie pomysłu, w jaki sposób zagospodarować ten teren. Rozwijał się przede wszystkim handel związany z pozyskiwaniem i sprzedażą skór, futer oraz wielorybiego tranu. W Petersburgu (ówczesnej stolicy carskiej Rosji) dużą popularność zyskali futra wydr morskich – posiadaczek najgęstszego futra w całym królestwie zwierząt.
Trzeba przyznać, że Rosja z jednej strony była dumna z posiadania tak olbrzymiego terytorium, jakim była Alaska, jednak z czasem zaczęli się mnożyć problemy z utrzymaniem tak odległej kolonii. Niska liczba rosyjskich kolonizatorów, korupcja, wysokie koszty utrzymania, konieczność zapewnienia bardzo długich łańcuchów dostaw sprawiły, że w Petersburgu zaczęto się zastanawiać, nad sprzedażą Alaski, która przynosiła więcej strat niż korzyści. Sprzedaż kolonii również miała na celu podreperowanie nadszarpniętych wojną finansów.
Transakcja
Szukając rozwiązań, carska Rosja zwróciła uwagę na młode państwo w Ameryce Południowej – Stany Zjednoczone. Do prowadzenia negocjacji w imieniu cara Aleksandra II został wybrany baron Edward Stoeckl, który na rozkaz cara miał wynegocjować cenę nie niższą niż 5 mld dolarów. Partnerem w negocjacjach ze strony Stanów Zjednoczonych został William Seward oraz Polak, generał Włodzimierz Bonawentura Krzyżanowski, prywatnie brat cioteczny Fryderyka Chopina – dziś nazwalibyśmy go pośrednikiem. Na marginesie należy zaznaczyć, że młody Polak wyemigrował do Ameryki w wieku 21 lat, uciekając z Polski w czasie Wiosny Ludów, by uniknąć aresztowania za działalność polityczną.
Negocjacje trwały bardzo krótko. W nocy, z 29 na 30 marca 1867 około 4 nad ranem, została podpisana umowa sprzedaży Alaski za niewiarygodnie niską sumę – 7,2 mln dolarów płaconych w złocie. Obecne rosyjskie władze na pewno nie raz żałowały podjętej decyzji, ponieważ cena była bardzo niska oraz nieadekwatna wartości Alaski pow. której wynosiła ok. 1,6 mln. mkw. Ponadto sprzedając tak “olbrzymią działkę” Rosja pozbyła się strategicznego, z punktu widzenia współczesnej polityki, terytorium. Dla Ameryki był to jednak największy deal stulecia, ponieważ niedługo po zakupie terytorium odkryto tam bogate złoża złota oraz ropy naftowej. Obecnie analitycy z branży nieruchomości szacują wartość Alaski wraz z jej bogactwami naturalnymi na 100 miliardów dolarów.