Ceny nieruchomości wciąż rosły, klienci ochoczo kupowali, a banki chętnie udzielały kredytów. Tak rozpoczął się rok 2020 w branży nieruchomości a to dawało nadzieje na dobre kolejne miesiące.
Gdy w połowie marca ogłoszono lockdown, sytuacja się zmieniła. Zamknięto wszystko, nie bacząc na konsekwencje. Zarówno agenci nieruchomości próbowali nagle odnaleźć się w pracy zdalnej, jak i klienci, szczególnie ci, który byli w trakcie zakupu czy sprzedaży swoich nieruchomości. Zamknięte lub bardzo ograniczone w działalności urzędy miast i gmin skutecznie uniemożliwiały zdobycie niezbędnych do transakcji dokumentów. Proces znacznie się wydłużył a terminy i zobowiązania wynikające z umów przedwstępnych zbliżały się nieubłaganie.
Nie mniejsze przeszkody napotykały osoby ubiegające się o kredyty – zaostrzone kryteria, podwyższony wkład własny, większa ocena ryzyka z uwagi na miejsce zatrudnienia, a dodatkowo problemy kadrowe w samej obsłudze kredytowej. Wszystko to wpłynęło na wydłużanie się czasu całego procesu. W tych sytuacjach zdecydowanie pomagały wcześniej wypracowane relacje branżowe między pośrednikami nieruchomości, doradcami kredytowymi a bankami. Regularny kontakt i szukanie rozwiązań na pojawiające się coraz to trudniejsze wyzwania. Część kancelarii notarialnych też zdecydowała się na zamknięcie lub ograniczone działanie. Klienci w obawie o kontrole w trakcie długich międzymiastowych podróży, prosili o pisemne potwierdzenia terminów aktów notarialnych, by na wypadek kontroli drogowej móc wykazać się realna przyczyną dalekiego wyjazdu.
Nie mniej dobra współpraca, opanowanie nie raz niełatwych emocji i nastawienie na szukanie rozwiązań, zaprocentowało zaufaniem klientów, a to doprowadzało do szczęśliwego finału.
Po drugim kwartale 2020 wielu specjalistów prognozowało spadki cen nieruchomości. Część klientów w obawie przed tym decydowała się czasami na szybszą, jednak rozsądną sprzedaż, zaś czekający na „okazje cenowe” raczej poczuli się zawiedzeni.
Z wielu analiz branżowych wynika, że w większości rejonów Polski, ceny nieruchomości nie spadły, ewentualnie się ustabilizowały, zaś większe miasta czy atrakcyjne geograficznie rejony wręcz odnotowywało znaczne wzrosty.
Trzeci i czwarty kwartał 2020 rok był dla branży nieruchomości bardzo intensywny. Choć należało brać pod uwagę ograniczenia formalne (kredytowe, logistyczne czy zdrowotne) to po lekkim zahamowaniu w drugim kwartale, wielu klientów przystąpiło do intensywnych działań. Na rynku aktywni byli przede wszystkim klienci kupujący, u których pojawiła się potrzeba posiadania większych mieszkań zapewniających odpowiedni komfort zdalnej pracy czy nauki dla całej rodziny. Wzrosło zainteresowanie większymi mieszkaniami, obowiązkowo z balkonem czy też nawet niewielkim ogródkiem. Podobnie część klientów zdecydowała się na zamianę mieszkań na domy, zarówno wolnostojące jak i te w zabudowie bliźniaczej czy szeregowej. Polacy kładli nacisk na większą przestrzeń życiową, a jednym z ważnych kryteriów wyboru nieruchomości stał się dostęp do stabilnego i dobrego łącza internetowego. Dużym zainteresowaniem cieszyły się też działki, zarówno te rekreacyjne jak i budowlane. Często jako bezpieczna lokata oszczędności.
Z kolei zadaniem pośredników nieruchomości było jeszcze lepsze przygotowanie ofert nieruchomości. Profesjonalne filmy, wirtualne spacery czy prezentacje online, umożliwiły wielu klientom szczegółowe poznanie nieruchomości przed osobistą wizytą. Te stały się możliwe, dzięki zachowaniu odpowiednich środków ostrożności.
W podsumowaniu roku w branży nieruchomości, nie sposób pominąć mieszkania czy apartamenty przeznaczone na najem dla turystów. Z uwagi na ograniczenia w przemieszczaniu się, ten segment nieruchomości odczuł największe negatywne skutki pandemii. Małe mieszkania w często atrakcyjnych lokalizacjach, na przykład w Krakowie, okazały się całkowicie opuszczone i nie przynoszące żadnego dochodu. Jeśli sposób aranżacji (odpowiednia przestrzeń czy w pełni wyposażona kuchnia) pozwalała na zmianę sposobu przeznaczenia – mieszkania te trafiły do najmu długoterminowego. Jednak nadpodaż takich ofert wpłynęła na znaczne obniżenie dochodu z najmu a tym samym rentowności inwestycji.
Generalnie branża nieruchomości okazała się być odporna na zawirowania 2020 roku, co potwierdza wiele koleżanek i kolegów z branży.
Wielką niewiadomą jest rok 2021. Czy należy się spodziewać podobnej sytuacji jak w roku ubiegłym, czy jednak branża bardziej odczuje skutki trwającego kryzysu? Jedno jest z pewnością ważne – obserwacja, gotowość na zmiany i elastyczne działanie.